Jak wrażliwi jesteśmy?

Jak wrażliwi jesteśmy?

Na tym polega dojrzewania aktora m.in., że wyciąga wnioski ze wszystkich swoich ról, także życiowych i przekłada to na ekran. Wącham tą przestrzeń filmową z tak różnych stron…zawsze coś ciekawego dostrzegę. – Robert Gonera

25 lat minęło.

Od skończenia szkoły, natomiast od pierwszego profesjo- nalnego planu zdjęciowego, prawie 30 lat.

Będziemy jakoś hucznie obchodzić jubileusz?

Jakiś benefis można zrobić(uśmiech).

Jak się zmieniła branża filmowa na przełomie ostat- nich 25 lat w Polsce?

Zmieniła się diametralnie. Dzisiaj z użyciem małych kamer, można nakręcić pełnometrażowy film. Kiedyś było to nie do pomyślenia. Kiedy ja zaprojekt pt: kręcenie filmu, wymagał całego sztafażu, mnóstwa ludzi…

Czy dzisiaj jest łatwiej?

Nie wiem czy łatwiej, z pewnością szybciej można na- kręcić sceny. Znak czasu. Ludzkość zawsze się przygląda w technologii, to co jest istotne-zostawia, to co zbędne – odrzuca.

Bardzo pięknie mówisz. Jak osoba z takiej małej miejscowości, jaką jest Twardogóra…

…potrafi tak pięknie mówić? (śmiech)

Jak osoba z małej miejscowości, znalazła inklinacje do sztuki?

Można powiedzieć, że wychowałem się w kinie, które było w tym małym miasteczku. Kino, które dawało dostęp do szerokiego wachlarza filmów. Można było tam zobaczyć zarówno Bruce’a Lee a także filmy Bergmana. Ten wgląd w kulturę był nieustający. To jest błędne mniemanie, że prowincja nie potrzebuje tej kultury, wręcz przeciwnie, ludzie mają pretekst do wyjechania do miasta, na wystawę, na koncert, do kina…

Dalszy ciąg wywiadu w drukowanej wersjii DC Magazine, lub wersji pdf.

Belle Epoque, Odcinek 3, Robert Gonera – Antykwariusz, Fot. TVN/Mirosław Sosnowski

Share