Wielkie GRECKIE wakacje Polaków
Piękna pogoda, ciepłe morze, wspaniałe zabytki, retsina i oliwa, gościnni greccy gospodarze, poczucie bezpieczeństwa i obietnica udanych wakacji – to wszystko sprawia, że Grecja od kilku sezonów uznawana jest przez polskich turystów za niekwestionowaną królową lata.
Wystarczy spojrzeć na statystyki. W Travelplanet.pl – a to największy polski multiagent turystyczny, którego dane wiernie odzwierciedlają obraz polskiego rynku turystycznego – mówią one, że ok. 35 procent klientów polskich biur podróży na wakacje wybiera właśnie Grecję.
Kolebka antycznej kultury zawsze była w czołówce ulubionych wakacyjnych kierunków Polaków, ale szczególnie umocniła swą pozycję przed kilku laty, gdy w Egipcie i Tunezji najpierw wybuchła Arabska Wiosna a potem w krajach w odczuciu turystów stało się mniej bezpiecznie niż wcześniej.
Co ciekawe, Grecji nie zaszkodziły pod tym względem zamieszki związane z problemami finansowymi kraju, zamknięte bankomaty i regularne strajki generalne. Kraj, którego ok 20 procent Produktu Krajowego Brutto pochodzi z turystyki, potrafi ł zadbać o swoich chlebodawców z całego świata. W końcu rocznie odwiedza ten kraj dwa razy więcej turystów, niż liczy on sobie mieszkańców.
POLSKA NORMA: PRZEDE WSZYSTKIM WYGODA
Ale i sami turyści mało zwracali uwagę na te niedogodności: w końcu dominujący model wyjazdów do Grecji to wyjazdy z biurami podróży na wakacje All Inclusive (3/4 polskich turystów) w dobrych, co najmniej 4* hotelach (6-7 na 10 polskich turystów). A w takiej formule, gdy ok 2800 zł za osobę płaci się jeszcze przed wylotem (taką średnio kwotę przeznaczają turyści na wakacje w Grecji), pieniądze z bankomatu są potrzebne jedynie na dodatkowe, drobne wydatki.
Grecja spełnia wszystkie kryteria, którymi kierują się turyści wybierając miejsce na wakacje: słońce świeci tu statystycznie aż 250 dni w roku a Grecja jest najbardziej słonecznym krajem w Europie. Linia brzegowa to blisko 15 tys. kilometrów (morza: Egejskie, Jońskie, Kreteńskie i Śródziemne oblewają kontynent oraz ok. 2500 greckich wysp, choć tylko 165 z nich jest zamieszkałych). Temperatura morskiej wody? Już w czerwcu osiąga 21 – 23 stopnie a w okolicach Rodos nagrzewa się ona w sierpniu nawet do 28 stopni Celsjusza.
Zabytki, ciekawe miejsca do zwiedzania? O te turysta potyka się niemal na każdym kroku.
Ile kosztuje grecka przygoda?
Najtańsze wakacje w Grecji w okresie przerwy szkolnej można kupić już za 1150 zł (przelot, apartamenty bez wyżywienia na Riwierze Olimpijskiej).
Te rezerwowane najczęściej przez polskich turystów, a więc hotel 4* wyżywienie all inclusive – za nieco ponad 2000 zł (Korfu, Lesbos).
Gdzie najczęściej spotkamy polskich turystów tego lata w Grecji?
Ze statystyk Travelplanet.pl wynika, że najchętniej wakacje spędzą oni na Krecie, Rodos, Zakynthos, Korfu, Kos i Riwierze Olimpijskiej.
NUMER 1: KRETA
Kreta to numer 1 przy wyborze wakacyjnych destynacji. Klienci polskich biur podróży wybierają tę wyspę dla pięknych plaż w Agia Pelagia. A po opalaniu na najdłuższej i najbardziej malowniczej plaży w mieście Ammoudara, mają gwarancję nocnych rozrywek. A w dzień również obowiązkowo wycieczka do najdłuższego w Europie suchego Wąwozu Samaria i rejs na pobliską Santorini dla jej białych domków i najpiękniejszych zachodów słońca na świecie.
Kreta przesycona jest wręcz mitologią a na wyspie znajdziemy wiele miejsc z nią związanych, z pałacem króla Minosa w Konssos na czele. W jaskini Dikitii narodził się Zeus, Kretą rządził jego syn, Minos, sędzia zmarłych w Hadesie, który zamknął Minotaura, człowieka z głową byka w labiryncie zaprojektowanym przez Dedala. To stąd wzięło się określenie „nić Ariadny” – sposób na wydostanie się z labiryntu Tezeusza, który zabił Minotaura. Na tej największej greckiej wysp rozegrała się walka o życie niesfornego Ikara, który nie posłuchał ojca i wzbił się za wysoko w niebo, przez co wosk z jego skrzydeł zaczął się topić.
NUMER 2: ZAKYNTHOS
Kurorty, ale też zielona i dziewicza część, miejscowe doskonałe białe wino popolaro oraz niemal kompletny brak zabytków. Budynki nie mają więcej niż 50 – 60 lat. Trzęsienia ziemi w 1948 i 1953 roku zmiotły z powierzchni 90 procent tej infrastruktury. A jednak to jedna z najchętniej odwiedzanych miejsc. Jest za to legendarna Zatokę Wraku, jedna z najchętniej fotografowanych miejsc i używanych do promocji wyspy, oraz plaża Gerakas, pełna żółwi Careta Careta. Poza tym turystycznych atrakcji nie ma zbyt wiele. Nie do końca wyjaśniona jest również zagadka wraku w zatoce. Szeroko rozpowszechniona jest wersja, że to promocyjny trick greckiego Ministerstwa Turystyki, który cichaczem ściągnął tu zardzewiałą krypę dorabiając do niej legendę okrętu przemytników papierosów, który w 1980 roku kryjąc się przed strażą przybrzeżną, osiadł tu na mieliźnie. Wrak, mimo to, jest największą atrakcją, do której można zbliżyć się tylko od strony morza.
NUMER 3: RODOS
Rodos to historia, architektura i krajobrazy.
Złota wyspa słońca – takie również nosi ona miano – pokryta jest wręcz dywanami róż i oleandrów. Dech zapiera wręcz starożytny akropol ze świątynią Ateny w Lindos, centrum stolicy wyspy,
Rodos, wpisane za listę UNESCO, imponujący Pałac Wielkich Mistrzów (do zajęcia Rodos przez Turków tu mieściła się centrala zakonu joannitów, przeniesiona potem na Maltę). Ale przede wszystkim miasto słynie z Kolosa Rodyjskiego. Ten jeden z siedmiu cudów świata to starożytny monument z brązu, stojący niegdyś u bram antycznego portu. Na północy wyspy warto odwiedzić Dolinę Motyli, zwłaszcza latem i wsłuchać się w niezwykły szum tysięcy barwnych motylich skrzydeł. Zaś w okolicach Kolymbii – zobaczyć kopiec Tsambika, czyli wygasły wulkan z majestatycznym klasztorem na szczycie .
Na Rodos wybierają się nie tylko miłośnicy pięknych plaż w okolicach Kolymbii i Faliraki, ale przede wszystkim windsurferzy, którzy oceniają wyspę jako jedno z najlepszych miejsc w Europie pod tym względem.
NUMER 4: KORFU
Położona na Morzu Jońskim tuż na styku z Adriatykiem to najbardziej zielona, najbardziej europejska z wysp, której żaden z miejscowych nie nazwie inaczej jak Kerkira. I są oni w tym względzie zasadniczy do tego stopnia, że Korfu nie doczekała się stosownego zapisu w grece. Dlaczego właściwie Korfu to według miejscowych Kerkira? Nazwa pochodzi od imienia nimfy w której zakochał się Posejdon. Mniejsza o nazwę. Inne walory są bezsporne. Dla wyjątkowego klimatu przyjeżdżała tu austriacka cesarzowa Sissi by leczyć zdrowie. Korfu ma przepiękne klifowe wybrzeże ale również szerokie plaże o drobniutkim piasku. Najsłynniejsza to Paleokastritsa, nie tylko bajkowa plaża, ale też skaliste zatoki pełne małych jaskiń, do których dostać się można tylko łódkami. Ale na Korfu plażuje się także w cichym Acharavi,
w popularnej piaszczystej zatoce w Agios Georgios czy na plażach bardzo atrakcyjnego wybrzeża wokół zalesionej zatoki w Dassia.
Korfu przyciąga zielenią figowców, cyprysów, drzew cytrynowych i gajów oliwnych. A przede wszystkim architekturą. Tu europejskie wpływy widać najlepiej w stolicy wyspy, budowanej przez Wenecjan, Brytyjczyków, Francuzów oraz Greków (część wpisano na listę UNESCO). Na Korfu znajdziemy urokliwe kościółki i bizantyjskie klasztory. Można zapuścić się w wąskie uliczki, wypić kawę lub ouzo w zacisznych kawiarenkach. Takie błogie wakacje turyści spędzają w Kanoni, najatrakcyjniejszym kurortu Dassia, Peramie, Ermones i Agios Ioannis Peristeron. No i w największym mieście Korfu jakim jest Kerkira, gdzie można zobaczyć Pałac Królewski, Muzeum Archeologiczne z kolekcją monet i starożytnych znalezisk.
NUMER 5: RIWIERA OLIMPIJSKA
Ten pas wybrzeża o długości ok. 70 km rozciągają się u stóp mitycznej góry Olimp i Parku Narodowego to jeden z najpiękniejszych nadmorskich regionów Grecji. W Methoni, Paralii, Nei Pori, Leptokarii, Velika czy Platamonas – to najważniejsze miejscowości riwiery – każdy znajdzie to co lubi najbardziej: tętniące nocnym życiem kurorty albo zaciszne miasteczka. Bliskość gór to okazja to bardziej aktywnego spędzania czasu dla miłośników górskich wędrówek i sportów ekstremalnych, takich jak kanyoningu czy raftingu. Miłośnicy historii i architektury na pewno trafi ą do Dion by zwiedzić ruiny starożytnego miasta oraz muzeum z ekspozycją poświęconą wykopaliskom. Warto zajrzeć tu zwłaszcza na przełomie lipca i sierpnia. Wówczas w ruinach teatru są wystawiane sztuki klasyczne i oper . W Katerini, stolicy regionu warta odwiedzenia jest katedra Th ia Analipsi, kościół świętej Katarzyny. Zachwycająca jest wioska Ano Skotinas, to stara osada, otoczona lasem bukowym i dębowym, położona na wysokości 750 m n.p.m., z XVII i XVIII-wiecznymi domami z kamienia i zabytkowymi kościołami. Ale obowiązkowy punkt programu podczas pobytu na Riwierze Olimpijskiej to Meteory. To skały w kształcie maczug i na szczytach, których wybudowano klasztory. Do wielu z nich mnisi dostają się w koszach wciąganych na linach. Część z nich jest osiągalna dla turystów, szczyt zdobywa się wchodząc po stromych schodach. Kręcono tu m.in. jeden z odcinków Bonda – „Tylko dla twoich oczu
NIEBO NA PODNIEBIENIU
Niezależnie od miejsca pobytu turyści bardzo cenią sobie grecką kuchnię. Warto spróbować taramosalaty – pasty z ikry rybiej, tzatziki – ogórków z jogurtem i czosnkiem, musaki złożonej z warstw ziemniaków, mielonego mięsa, bakłażanów i pomidorów zalanych sosem beszamelowym i zapieczonych oraz wielkiej liczby dań z ryb świeżych i owoców morza. Popularna w Polsce wersja sałatki greckiej, nie jest przez Greków znana. Ich sałatka składa się z pomidorów, ogórków, papryki, czosnku, cebuli, oliwek, oliwy, ale nie ma w niej sałaty. Podobną konsternację może wywołać zamawianie ryby po grecku, bowiem żaden tutejszy kucharz nie słyszał o dodawaniu do ryb sosu pomidorowego. Flagowe greckie trunki to retsina, metaxa i ouzo. Metaxa to rodzaj brandy produkowanej z czerwonych winogron gatunku Savatiano, Sultanina i Black Corinth, a smak wzbogaca się winem muskatowym i zestawem ziół oraz płatków różanych. W odróżnieniu od innych brandy, można ją pić z lodem. Leżakowanie trwa 6 miesięcy, a wyznacznikiem klasy jest wiek – im starsza, tym lepsza. Narodowym greckim trunkiem jest również ouzo – słodka anyżówka, o zawartości 40-50% alkoholu. Podaje się ją ze szklanką wody. I wreszcie Retsina. Do trunku dodaje się żywicy sosnowej, ale w smaku czuć przede wszystkim olejek rycynowy. Jeśłi więc komuś nie będzie smakować to wino, grzechem nie będzie wylać kieliszek na chwałę bogów, tak jak zwyczajowo parę kropel wylewają Grecy.
TEKST: JAROSŁAW KAŁUCKI/Travelplanet.pl
Zdjęcia: Fotolia