Nic nie jest nam dane na zawsze – Anna Wyszkoni

Nic nie jest nam dane na zawsze – Anna Wyszkoni

„Prawdziwą wartością jest dorobek artystyczny. W dzisiejszych czasach coraz częściej pojawiają się takie komety, które świecą bardzo jasno, ale tylko przez chwilę.”

Jak się odnajdujesz w dzisiejszym świecie gwiazd i celebrytów?
Mnie nie kręci dzisiejszy świat, tzn.  świat mediów społecznościowych.

 


Ale przecież mówi się, że jak nie jesteś na FB, to Cię
nie ma…
No właśnie! Mam profil na FB, ale w prowadzeniu go pomagają mi nieco młodsi ode mnie ludzie. Mam wrażenie, że trochę nie nadążam za tym wszystkim. Wolę bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem. Korzystam z instagrama, ale nie lubię postów, które nie przekazują żadnych cennych informacji. Bo czym jest historia, kiedy ktoś mówi, co jadł na śniadanie?! Śledząc profil mojego idola czekam na informacje na temat meczów i zwycięstw, a nie jego obiadów, domów czy jachtu.

 

Miałaś taki moment, kiedy coś Ciebie zaskoczyło, przerosło? Popularność, pieniądze…
Bardzo doceniam wszystko, co otrzymałam od życia. Od najmłodszych lat pasjonowałam się muzyką i w momencie, kiedy moje koleżanki bawiły się na podwórku, ja chodziłam na lekcje tańca czy śpiewu.

 

To był wybór Twój czy rodziców?
Mój. Rodzice patrzyli na to ostrożnie. Hamowali mnie w moich marzeniach, abym się nie rozczarowała. Ja sama dążyłam do tego, by je spełnić.

Miałaś jakiegoś mentora, wzorzec?
Miałam swoich idoli. Moją idolką, kiedy byłam mała, była Sandra. Zbierałam wszystko na jej temat. Od mojego taty, który pracował wtedy w Niemczech, dostałam kasetę VHS, na której było pokazane życie Sandry, m.in studio nagrań, w którym wisiały nad schodami jej płyty. I ja wtedy powiedziałam, a miałam może 7 lat, że moje płyty również będą wisiały nad schodami w moim domu. I wiszą!(uśmiech)
Myślę, że takim pozytywnym myśleniem, przyciągałam do siebie dobre rzeczy, dobrych ludzi. Miałam również dużo samokrytyki, a to jest bardzo trudne. Kiedy słyszałam kry tyczne słowa na mój temat, było mi je trudno przyjąć, ale po cichu w domu, analizowałam je i wyciągałam wnioski.

 

Pełny wywiad w DC Magazine w wersji drukowanej oraz na stronie w dziale „poprzednie numery”.

Zapraszam do lektury- Radosław Tracz /redaktor naczelny DC Magazine/

Share